sobota, 9 sierpnia 2014

5.Randki część II

Musiałam trzymać Pottera pod ramie jako że było ciemno i co chwilę potykałam się o korzenie drzew. O mało się nie poślizgnęłam.
- Potter, może mi wyjaśnisz co robimy w Zakazanym Lesie?!
-Idziemy pooglądać gwiazdy. Chciał bym żebyś do końca zwiedziła Zakazany Las. On nie jest taki straszny.
 Spojrzałam na niego jak na wariata. Chciałam coś powiedzieć ale niestety potknęłam się i wpadłam na Pottera. Nie minęła minuta i już razem leżeliśmy na zimnej ziemi. Ja na nim, a on pomału zaczął mnie obejmować w tali bardzo delikatnie jakbym była z porcelany. Nie mogłam mu się wyrwać i muszę przyznać że nie chciałam. Czułam ciepło jego ciała, czułam jego perfumy, czułam jego bicie serca. Jezu, jaki on był piękny. A te jego orzechowe oczy... Kurdę co ja robię? Przecież to Potter... Nieznośny bachor który tylko bawi się moim uczuciami.
- Przepraszam, potknęłam się. - Powiedziałam szybko po czym wstałam jak najszybciej i później rzadko się odzywałam.

Po chwili Lynn i Syriusz byli już w Hogsmeade, podeszli do Paula który przedstawił się Lynn,

- Jestem Paul. Ty pewnie jesteś Lynn. Syriusz wiele o tobie mówi. - Nawet z dala można było zobaczyć gorące rumieńce Lynn. - Syriusz, złap mnie za rękę i niech Lynn złapię twoją. Zaraz będziemy w Londynie.
Zaraz po tym mój żołądek tak się skręcił że chciałam wymiotować. Myślałam że teleportacje jest o wiele przyjemniejsza. - Myślała Lynn lecz nie wypowiedziała tego na głos.
Londyn był ogromny, piękny no i szalony. Paul już po chwili znikł i Lynn została sama z Syriuszem. Tylko na to czekała.
- Gdzie pierw idziemy? Może coś zjemy a później pójdziemy pozwiedzać? Czuję się teraz jak mugolka.
- Świetny pomysł, chodź! - Syriusz pociągnął ją za rękę i pobiegli do najbliższej restauracji.
Restauracja miała pomarańczowe niczym zachód słońca ściany. Z sufitu zwisały szykowne żyrandole. Gdyby spadły mogły by komuś porządnie głowę rozwalić. Wydawało mi się że ważyły tonę. Syriusz i Lynn usiedli przy stoliku i zamówili coś do zjedzenia. Lynn była tak wpatrzona w Syriusza że w ogóle nie wiedziała co je. Co jakiś czas wybuchała śmiechem a Syriusz wpatrywał się w nią z czystym uwielbieniem.
- Myślisz że Ellie się zmieniła?
- Dawno jej nie widziałem.
- Całymi dniami przesiada chyba w bibliotece. Myślisz że to z powodu Remusa?
- To nie tak że on jej nie lubi. - Syriusz wziął głęboki oddech i zaczął kontynuować - On po prostu nie chcę jej zranić.Tylko ona o tym nie wie.
- Nie mogę tak patrzeć jak moja najlepsza przyjaciółka cierpi.
- Wiem. Rozumiem cię bardziej niż myślisz. Chodź, czeka na nas Londyn.

Chwilę potem Potter zabrał mnie do jakieś jaskini. O mało co nie spadłam wspinając się na górę. Dobrze, a może nie dobrze że to akurat Potter mnie złapał.

- I co my tu będziemy robić? Spać nad gołym niebem?
- Rozpalimy magiczne ognisko, nie bój się nic się nie podpali. Możemy też obserwować te piękne gwiazdy. " Lecz choćby oczy jej były na niebie, a owe gwiazdy w oprawię jej oczu, blask jej oblicza zawstydziłby gwiazdy. Kierowałem się romantyzmem cytując Shakespeare'a. To ten mugolski pisarz? - Mrugnął do mnie Potter. Mimo co uśmiechnęłam się do niego, kiwając głową. Miałam dziwne uczucie że ta noc będzie niezwykła. Z tej małej jaskini widziałam i Hogsmeade i kawałek Hogwartu. Na niebie było pełno gwiazd i wydawało mi się że każda z nich mrugała do mnie. Poczułam przypływ wiatru na mojej twarz i podeszła do Pottera.
- Kupiłeś nawet pianki do pieczenia na ognisko?
- Słyszałam że to twoje ulubione przekąski na ognisko. Tak mi powiedziałaś w drugiej klasie. - Zadziwiające że on to pamięta, choć faktycznie powiedziałam mu to. Jakimś cudem wszystko było idealnie.
- Zatańczymy? - Chciałam odmówić ale nagle przypomniała mi się obietnica.
- Z przyjemnością. James delikatnie mnie obejmował i zakręcił. Cisza nocy służyła nam za muzykę i muszę przyznać że było idealnie. Tańczyliśmy aż się zmęczyliśmy.  Jedliśmy magiczne jak i mugolskie przekąski, gadaliśmy o życiu, o Hogwarcie i wpatrywaliśmy się w gwiazdy. Wyobrażaliśmy sobie że każda z tych gwiazd ma swoją własną historie, że każda z nich świeci dla różnego powodu i że każda ma coś do powiedzenia.
- Lily, widzisz tę gwiazdę? Wydaję się że ona świeci najjaśniej. Dlatego to będzie nasza gwiazda. Zawszę gdy ją zobaczysz, ja zawszę będę myślał o tobie. Pamiętaj o tym.
Będę pamiętać. 

Lynn rozglądała się po całym Londynie. Zadziwiające, to był tylko kawałek Londynu. Gdy już będę na londyńskim oku razem z Syriuszem zobaczą cały Londyn. Wszędzie było pełno czerwonych autobusów i pełno tłumów. Lynn razem z Syriuszem, obejrzeli wielką rzekę, Tamizę.

- Zrobię ci zdjęcie, moim nowym magicznym aparatem. - Powiedział Syriusz.
Lynn ustawiła się, tak żeby widać było wielki most i ogromną Tamizę. Ona sama uśmiechnęła się do obiektywu. Syriusz pomyślał że na zawsze zachowa zdjęcie swojej pierwszej miłości.
- Chciałam by mieć zdjęcie z tobą.
- Zapytam się kogoś, kto by mógł zrobić nam zdjęcie. Tak robią mugole.
- Tylko żeby nie połapali się że to magiczny aparat.
- Mam na to sposób. - Uśmiechnął się Syriusz. Już po chwili Lynn i Syriusz umieścili swoje wspomnienia na zdjęciach które i tak miały wyblaknąć. Teraz było tak jakby czas się zatrzymał. Liczyli się tylko oni.
- Czas na słynne Londyn Eye. Dojdziemy tam przechodząc przez most. London Eye znajduję się na południowym brzegu Tamizy. Lynn była tak szczęśliwa że nawet długa kolejka do London Eye jej nie przeszkadzała. Razem z Syriuszem postali z 15 minut i wkrótce Syriusz wręczył pracowniczce bilety. Wsiedli do 25 osobowej kapsuli. Diabelski młyn poruszał się powoli tak że można było oglądać cały Londyn z góry a sama podróż miała trwać 30 minut. - Syriuszu, zobacz! Stąd widać brytyjski parlament!  - Jest nawet Big Ben! Widać też Tamizę... Patrz, tam przed chwilą robiliśmy sobie zdjęcia!
- Wiesz że mam lęk wysokości?
- Co?! To dlaczego zgodziłaś się na tą wycieczkę?
- No bo chciałam tu być z tobą. Z tobą mogę pokonać wszystkie lęki. - Lynn tak się cieszyła z tej wycieczki. Widać było nawet pałac Buckingham, Tower of London, Stadion Wembley. Syriusz także cieszył się że jest tu z Lynn. Robili sobie zdjęcia i świetnie się bawili. Czuli że ta przygoda była nie zapomniana.
- Uważam że każdy mugol jak i czarodziej powinien przejechać się Londyńskim Okiem. Wkrótce zrobiło się ciemno i diabelski młyn zaczął się świecić.
- Londyn jest piękny nawet nocą. - Stwierdziła Lynn.
- Nie tak piękny jak ty. - Szepnął jej do ucha Syriusz a Lynn się zarumieniła.

Syriusz Black i Lindsey McKinder bawili się w Londynie tak dobrze że żal było im później wracać do Hogwartu choć oboje przyznali że wszędzie dobrze ale w domu najlepiej. A w ich przypadku, Hogwart to był ich dom. Pożegnali się w pokoju wspólnym i aż żal było się rozstać po takiej cudownej randce. Lynn wchodząc do dormitorium zobaczyła że Lily gdzieś się zapodziała a Ellie siedziała w koncie czytając. Zdawałą sie nie zauważać Lynn która wchodząc rzuciła się na łóżko i spojrzała na Ellie.

- Słuchaj Ellie, randka z Blackiem była...
- Nie mam ochoty słuchać tych twoich wypocin! - Krzyknęła po czym od razu wyszła.
Czyżby zły dzień? Pomyślała Lynn. Była tak podekscytowana randką z Syriuszem że w ogóle nie mogła zasnąć. Postanowiła czekać na powrót Lily. Ta noc wydawała się okropnie długa. Lynn była znudzona leżeniem w łóżku więc wstała i zaczęła skakać po łóżko krzycząc "JESTEM DZIEWCZYNĄ SYRIUSZA BLACKA!"
Późno wieczorem Ellie wróciła i od razu poszła spać, nie odzywając się do Lynn. Ta była tak podekscytowana że na nic nie zwracała uwagi. Chyba się zakochałam. Czuję się jakby miała motyle w brzuchu. A raczej pszczoły. 
Nad randem przyszła Lily a Lynn od razu wykopała się z łóżka i zarzuciła się dziewczynie na szyi!
- Zgadnij co! Byłam na randce z Syriuszem. I byliśmy w Londynie i-
- A ja byłam na randce z Potterem... W jaskini. Rozparliśmy ognisko.
- O MÓJ BOŻE! Dlatego zniknęłaś. Jak to możliwe że zgodziłaś się iść z Jamesem na randkę?
- Nie zgodziłam się, moja droga. Zostałam porwana! - Powiedziała Lily a potem natychmiast obie wybuchnęły śmiechem. Siedziały tak gadając całą noc, co chwilę wybuchały cichym śmiechem tak żeby nie obudzić Ellie. Zdradzały relacje z swoich randek i po raz pierwszy od dawna czuły się naprawdę szczęśliwe.



Skończyłam! Za 5 minut pierwsza w nocy ale ja skończyłam. I jestem w miarę zadowolona. A wy co sądzicie?

P.S Wszystkie fakty i ciekawostki które wymieniłam o London Eye są prawdziwe. :) Miłej nocy. (Lynn i Lily na pewno taką mieli!)

12 komentarzy:

  1. awwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwwf super rozdzial
    Jily <3 <3 <3
    weny *--------*
    czekam na next <3 <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Coraz lepiej Ci idzie:) Więcej opisów, łatwiej mi było sobie wyobrazić co się działo:) Lily w końcu poszła na randkę z Jamesem;)

    huncwot-rogata.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. wciągająca historia, czekam na więcej! :)
    mogłabym prosić o poklikanie? :)
    http://czillen.blogspot.com/2014/08/geek.html

    OdpowiedzUsuń
  4. Cudny rozdział <3
    Przepraszam jeśli nie komentowałam wcześniej (nie pamiętam czy komentowałam, ale wszystko czytałam)
    Czekam na CD ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. świetne..
    czekam na dalej!

    honey-mind.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  6. Wspaniałe! Ta randka Jily... Uwielbiam Cię za to ;)
    Zapraszam na swojego bloga. Niedługo nowy rozdział ;)
    http://chwile-lily-evans.blogspot.com/2014/08/10-wybacz-james.html?showComment=1407625086624#c4311496126914934101

    OdpowiedzUsuń
  7. Ja chcę do Londynu!
    Ja chcę na randkę!
    :D
    A tak w ogóle to jestem ciekawa jak teraz będą wyglądać relacje Lily i Jamesa. :)
    Ja czytam Twoje notki na bieżąco, tylko mam wszędzie opóźnienia w komentowaniu, wybacz. :) Pozdrawiam i duuużo weny!
    P.S. Fajne te obrazki!

    OdpowiedzUsuń
  8. Chcesz poznać historię rocznika Huncwotów – zmuszoną do życia za panowania Czarnego Pana? Poznać inną wersję historii, której zakończenie znane jest wszystkim? Nie uświadczysz tu ciągłych zalotów Rogacza, nazbyt idealnej panny Evans, Malfoy’a panoszącego się po Hogwarcie, czy Dorcas Meadowes, jako miłość życia Łapy. Ta historia trochę odbiega od tego co utarło się w tym temacie.

    Zapraszam na Płomyk w słoiku

    Pozdrawiam i gorąco przepraszam za spam,
    maximilienne

    OdpowiedzUsuń
  9. ciekawie piszesz ;) a może obserwacja za obserwacje
    http://nina-ninula.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  10. Bardzo fajnie idzie ci pisanie :) czekam na nastepny rozdzial!

    obserwujemy? :) jesli tak, zacznij!

    OdpowiedzUsuń
  11. Arrrr cudowne *.* ach te randki były takie wspaniałe, sama chciałabym takie mieć :D cieszę się, że Lynn i Lily są szczęśliwe, ale szkoda że Ellie myśli że tylko w ten sposób sobie poradzi. Ona potrzebuje dziewczyn i Remusa <3

    OdpowiedzUsuń